EcoZiemianin

Blog na wskroś współczesny. Dla tych co lubią wyzwania i chcą się pomarzyć o tym by się sprawdzić na bardzo dzikiej prowincji (tzn 50 kilometrów od dużego miasta), gdzie do najbliższego supersamu nie można dojść piechotą i gorącej pizzy nikt nie przywiezie (chyba, ze razem z podłączonym do akumulatora piekarnikiem). Sprawdzamy, czy jest tam jeszcze miejsce dla klasy średniej. I czy współczesny wychowany w mieście przedstawiciel wielkomiejskiej klasy średniej jest w stanie ogarnąć swoim umysłem wystarczająca ilość wiedzy, by podobnie jak jego przodkowie przetrwać na prowincji. Wszystko polane różnymi anegdotami dotyczącymi jedzenia i informacjami bez których żaden szanujący się snob nie może się obejść.
Więcej na blogu
Więcej na blogu
Ziemiańskie klimaty

Proponujemy nostalgiczna podróż po ziemiańskim dworze, będącym ostoja kultury rodzimej klasy średniej. Obraz ziemiańskiego dworu odtwarzamy na podstawie pamiętników, starych gazet, poradników oraz (częściowo zapomnianej) literatury. Obraz ten zaskakująco różni się od utartych stereotypów, za to wiele ma wspólnego z opisami wyidealizowanych wakacji na wsi znanych chyba w każdej literaturze. Kontakt z przyrodą, ładne otoczenie, duże przestrzenie, przyjaźnie i pasje o jakich we współcześnie zagonionym świecie nikt nawet nie marzył. Poczucie wspólnoty i troska o wspóldzielony kawałek świata. Był to świat niekończącej się przygody, który cięgle zaskakiwał i zarazem utartych rytuałów, które dawały poczucie przynależności i bezpieczeństwa.
Więcej na blogu
Więcej na blogu
Parowozem przez barwne stulecie

Dla tych co upadli na duchu i myślą, ze klasa średnia została starta z powierzchni ziemi przez wichry historii przypominamy barwne stulecie (1839-1939). Jest to okres gdy klasa średnia ziem Rzeczypspolitej niespodziewanie odrodziła się po prawie stu letniej zapaści. Nowe warunki były ze wszech miar niekorzystne, bowiem nie miała własnego państwa a organizmy państwowe w których większość ziem polskich w żaden sposób nie były zainteresowane wspieraniem niesubordynowanych średniaków. Jednak wystarczyło aby powstało małe okienko spowodowane kolejnymi zawiroiwaniami historii, aby klasa średnia się odtworzyła. Inne być może były jej podstawy ekonomiczne, ubrana była tym razem według mody europejskiej a nie sarmackiej, ale cały czas tryskała tym samym optymizmem , złośliwym poczuciem humoru i miała głębokie przekonanie, ze miejsce które zasiedla jest jej własnością. Do tego święcie wierzyła, ze przechytrzy każdego zaborcę. I poniekąd okazało się to prawdą.
Więcej na blogu
Więcej na blogu